Of Hearts and Castles (2020)
Kiedy filmowcy sięgają po motyw one night stand, to nie po to, żeby opowiedzieć o seksie. Przypadkowe spotkanie staje się SPOTKANIEM. To okazja do intymnej podróży i nawiązania autentycznej relacji z drugim człowiekiem. Z jednej strony jest w tym coś bardzo romantycznego. Z drugiej strony czyni ono jednak spotkanie z obcą osobą wyłącznie na seks czymś wstydliwym, czymś wymagającym dopowiedzenia czegoś więcej, bo sam seks nie jest wystarczającym uzasadnieniem dla kontaktu z drugą osobą.
Twórcy tej krótkometrażówki romantyczny aspekt sytuacji wygrywają w 100%. Scena kontaktu dwóch serc ma w sobie coś naprawdę pięknego. Jednak mimo zabaw z chronologią zdarzeń, nie jest to opowieść aż tak interesująca, bym nie widział pewnej naiwnej mitologizacji czynności, która w zasadzie powinna być traktowana czysto fizjologicznie.
Jest jednak w filmie jedna scena, która daje mi nadzieję, że być może nie jest to rzecz aż tak banalna i oczywista. To moment, w którym przed barem na ławce siedzi Angel i jakaś kobieta. Po tym, jak Angel patrzył się na nią, odnoszę wrażenie, że gdyby kobieta zainicjowała rozmowę, to być może z nią spędziłby tę noc. Być może Angel nie jest więc po prostu tym, kim się wydaje. Ta tajemnica, której być może nie ma, lecz sam ją sobie dopowiadam, była dla mnie dodatkową wartością filmu.
Ocena: 6
Twórcy tej krótkometrażówki romantyczny aspekt sytuacji wygrywają w 100%. Scena kontaktu dwóch serc ma w sobie coś naprawdę pięknego. Jednak mimo zabaw z chronologią zdarzeń, nie jest to opowieść aż tak interesująca, bym nie widział pewnej naiwnej mitologizacji czynności, która w zasadzie powinna być traktowana czysto fizjologicznie.
Jest jednak w filmie jedna scena, która daje mi nadzieję, że być może nie jest to rzecz aż tak banalna i oczywista. To moment, w którym przed barem na ławce siedzi Angel i jakaś kobieta. Po tym, jak Angel patrzył się na nią, odnoszę wrażenie, że gdyby kobieta zainicjowała rozmowę, to być może z nią spędziłby tę noc. Być może Angel nie jest więc po prostu tym, kim się wydaje. Ta tajemnica, której być może nie ma, lecz sam ją sobie dopowiadam, była dla mnie dodatkową wartością filmu.
Ocena: 6
Komentarze
Prześlij komentarz