The Quiet Ones (2014)

Lata 60. i 70. obfitowały w etycznie wątpliwe eksperymenty psychologiczne, socjologiczne itp. Nic więc dziwnego, że czasem kończyły się tragicznie. Nie należy dziwić się też, że akurat ta epoka (czas renesansu horrorów o opętaniach) jest ostatnio tak chętnie przypominana. Punktem wyjścia jest koncepcja stojąca za tak zwanym eksperymentem Philip, który "udowadniał", że ludzie są w stanie stworzyć ducha fikcyjnej postaci. Pomysł fantastyczny nie tylko na eksperyment, ale i na film. Szkoda więc, że nie został tu wykorzystany.

Jako horror "Uśpieni" się nie sprawdzają. Dała się we znaki spora grupa scenarzystów, którzy chyba mieli różne wizje całości. W rezultacie obraz składa się z masy pomysłów zaczętych, ale nie doprowadzonych do końca. Odbiorowi nie sprzyja również to, że połowa filmu to found footage, a połowa nie. Jednak przede wszystkim zabrakło "Uśpionym" muzyki. Bez niej twórcom nie udało się stworzyć klimatu grozy. "Uśpieni" są zbyt surowi, a zarazem za mało autentyczni. Są więc tak naprawdę nudną historyjką, która może jedynie wynudzić widza.

Ocena: 4