Bridget Jones's Baby (2016)

Zbędna kontynuacja. Dwie godzinny filmu potrzebne są tylko po to, by postawić kropkę nad "i". Może nie bolałoby to aż tak bardzo, gdyby nie wprowadzano sympatycznego piątego koła u wozu. Twórcy co prawda starają się jak mogą, byle tylko "zjeść ciastko i mieć ciastko", ale finałowy efekt jest daleki od ideału.



Sama historia jest irytująco naciągana i bardzo po macoszemu potraktowana. Bazuje wyłącznie na uroku osobistym gwiazd, co się sprawdza o tyle i ile. Od czasu do czasu pojawia się świetna komediowa sekwencja (np.: wywiad z ministrem spraw zagranicznych), ale między nimi jest nudno i pusto. Chwilami żałowałem nawet, że nie przysypiałem na filmie, przynajmniej oszczędzone zostałyby mi niektóre ze scen, które tylko przeciągają to, co jest od samego początku nieuniknione.

Jakby tego było mało "Bridget Jones 3" stara się być tak bardzo klasyczną brytyjską komedią, że staje się jej koszmarną trawestacją. To kompilacja "the worst of", którą jakimś cudem wszyscy mają się zachwycać. Tymczasem realizacyjnie jest to film niechlujny, klimatu nie ma za grosz, a akcent bohaterów i fajna obsada mogą tylko zmniejszyć rozmiary katastrofy, ale przed nią z całą pewnością nie bronią.

Ocena: 5

Komentarze

Chętnie czytane

One Last Thing (2018)

After Earth (2013)

Hvítur, hvítur dagur (2019)

The Sun Is Also a Star (2019)

Les dues vides d'Andrés Rabadán (2008)