Conan the Barbarian (2011)

Typowa wata cukrowa. Wielkie łubudu, dużo krwi, płascy bohaterowie i fabuła w agonalnym stanie anoreksji – oto, czego można spodziewać się po nowym "Conanie".


Niestety dla mnie nowy "Conan" wypadł słabo i to bez porównania do starego "Conana" (którego też uważam za przeciętne kino rozrywkowe, w sam raz na VHS-a). Wynudziłem się straszliwie. I nie pomogły masakry z hektolitrami komputerowo wygenerowanej krwi ani całkiem zgrabnie poprowadzony wątek relacji Conana z Tamarą. Na szczęście Momoa jako tytułowy bohater sprawuje się nieźle, choć w "Grze o tron" był ciekawszym barbarzyńcą.

Ocena: 5

Komentarze

Chętnie czytane

One Last Thing (2018)

After Earth (2013)

Hvítur, hvítur dagur (2019)

The Sun Is Also a Star (2019)

Les dues vides d'Andrés Rabadán (2008)