Contagion (2011)


Biedna Gaja. Na jej powierzchni ludzkość się rozpleniła zanieczyszczając wszystko to, co stworzyła. I wydaje się, że nic ludzi nie powstrzyma, choć nie można Gai zarzucić brak starań. Jej pomysłowość nie zna granicy. Ot choćby taki niewinny wirus pochodzenia świńsko-nietoperzowego. Jest niezwykle zjadliwy, szybko mutuje, a z każdą mutacją prawdopodobieństwo przeżycia ofiar spada. Jednak ludzkość jest równie odporna na działania Gai jak wirus MAV-1 na próby leczenia. I choć miliony osób zginie, to będzie to za mało, by zmienić cywilizację.


Choć popkultura lubi straszyć nas pandemiami wszelkiej maści, w rzeczywistości w ciągu ostatnich stu lat globalne zagrożenie stanowiły dla ludzi tylko dwa wirusy: grypy i HIV. Jakoś Soderberghowi nie przyszło do głowy, by postraszyć nas tym, co wydaje się o wiele bardziej realnym zagrożeniem: bakteriami. Te w teorii można skutecznie leczyć antybiotykami. W praktyce znane antybiotyki działają coraz słabiej, bakterie z roku na rok są odporniejsze, a wynajdywanie nowych antybiotyków idzie jak po grudzie. No ale Soderbergh choć nas straszy, to nie chce nas przerazić, więc mimo gigantycznych ofiar, koniec końców będzie happy-end.

I to chyba najbardziej mnie zirytowało. Bo też do dziś wiele chorób nie ma skutecznych szczepionek, a tymczasem w "Contagion" choć mamy do czynienia z superwirusem, to jednak szczepionkę udaje się stworzyć i to w ekspresowym (biorąc wszystkie okoliczności pod uwagę) tempie. Jeśli cywilizacja jest na takim poziomie, to po prostu nie rozumiem, dlaczego nowotwory, AIDS, HCV wciąż istnieją.

Problemem "Contagion" jest też globalne podejście. Film sprawia wrażenie jakiegoś symulatora albo gry strategicznej. Rosnące słupki wskazujące liczbę zarażeń i zgonów szybko przestają robić wrażenie. Dwa miliony ofiar w tą czy tamtą stronę, co za różnica. Poszczególne wątki byłyby ciekawe, gdyby zostało im poświęcone więcej czasu. A tak trudno jest się przywiązać do bohaterów.

Za to podobała mi się muzyka i początkowe sekwencje, kiedy Soderbergh pokazuje, jak rozprzestrzenia się wirus. Robiło wrażenie uświadamiając to, co przecież powinniśmy wiedzieć, że żyjąc w takim ścisku jesteśmy nieustannie narażenie na złapanie jakiegoś paskudztwa.

Ocena: 6

Komentarze

Chętnie czytane

One Last Thing (2018)

The Sun Is Also a Star (2019)

Nurse 3-D (2013)

Les dues vides d'Andrés Rabadán (2008)

Paradise (2013)