Riddick (2013)

Nie dziwię się Dieselowi, że bardzo chciał nakręcić kolejny film o Riddicku. To jest naprawdę świetny bohater. Problem w tym, że chyba lepszy jako idea, niż jako istota zdefiniowana, z krwi i kości (nawet jeśli tylko celuloidowych).


"Riddick" to oczywiście wielki krok w dobrym kierunku po nieszczęsnych "Kronikach". Jednak mam wrażenie, że zamiast powrotu do korzeni mamy próbę wejścia przez twórców raz jeszcze do tej samej rzeki, co – jak wiadomo – nie jest możliwe. Diesel i Twohy są rozdarci. Z jednej strony pozostają świadomi poprzednich filmów, z drugiej strony "Riddick" funkcjonuje raczej jako reboot niż jako kontynuacja. Nie ma tu żadnej ewolucji bohatera, a raczej powtórka z rozrywki. Co niestety wypada nieco anachronicznie. Film jest jak maszyna do podróży w czasie. Poczułem się, jakbym powrócił do końca ubiegłego stulecia, kiedy to tanie kino SF święciło triumfy (oprócz "Pitch Balck" największe wrażenie w tamtym okresie robił na mnie "Cube"). I choć "Riddick" ma swoje momenty (głowa!), to jednak jako całość wciąż pozostawia sporo do życzenia. No i nie do końca kupiłem cały wątek z psiakiem.

Ocena: 6

Komentarze

Chętnie czytane

One Last Thing (2018)

After Earth (2013)

Hvítur, hvítur dagur (2019)

The Sun Is Also a Star (2019)

Nurse 3-D (2013)