The Mortician (2011)

W zasadzie to powinienem "Kostnicy" wystawić najwyższą ocenę. Film spełnił bowiem swoje zadanie. Włączyłem go, bo nie bardzo chciało mi się spać. Pod koniec filmu byłem już tak śpiący, że ledwo wyłączyłem go, a już spałem snem sprawiedliwego. "Kostnica" to rzecz aż tak nudna.




Rozumiem ideę stojącą za pomysłem Garetha Maxwella Robertsa. "Kostnica" miała być podwójną opowieścią o konieczności domknięcia traumatycznych zdarzeń, o niezbywalnej potrzebie potwierdzenia, pożegnania, uzyskania odpowiedzi. Bo tragedia, które pozostaje ze znakiem zapytania, ma tendencję do jątrzenia się, do separowania człowieka od świata żywych.

Niestety większość filmów nie jest w stanie uzasadnić swojego istnienia wyłącznie koncepcją. I co z tego, że "Kostnica" chce być przypowieścią o życiu rozgrywającą się wśród umarłych i ludzi pełnych przemocy? Roberts nie potrafi jej inaczej opowiedzieć, jak tylko mrucząc coś pod nosem, na czym z trudem można skupić uwagę. Powolna narracja nie jest tu wcale oznaką minimalistycznej dyscypliny. Pojawiające się co chwila retrospekcje burzą i tak chwiejną konstrukcję, nadając filmowi kuriozalnie kiczowaty charakter. "Kostnica" jest po prostu słaba i nie ma na swoją obronę nic.

Ocena: 3

Komentarze

Chętnie czytane

One Last Thing (2018)

The Sun Is Also a Star (2019)

Nurse 3-D (2013)

Les dues vides d'Andrés Rabadán (2008)

Paradise (2013)