Nude Area (2014)

Urszula Antoniak tworzy radykalną (w porównaniu do "normalnego" kina) formę, by opowiedzieć najbardziej konwencjonalną z historii miłosnych. Choć tak naprawdę nie jest to nawet historia miłosna. To wyidealizowana wizja, artystyczna iluzja, która z rzeczywistością nie ma wiele wspólnego, ale całkiem sporo z wyobrażeniami (karmionymi przecież wytworami sztuki). Tak Antoniak zamyka krąg. Tworzy filmowego Uroborosa. Jej film istnieje sam dla siebie, a widz może po prostu przyglądać się z boku. Trudno jednak uczestniczyć w czymś, co jest intelektualnym eksperymentem na emocjach.



"Strefa nagości" jest opowieścią o związku dwóch młodych kobiet. Opowieścią, która obywa się bez dialogów (bohaterki co prawda ze sobą rozmawiają, ale my nie mamy do nich dostępu). To może sprawiać wrażenie, że doświadczamy czegoś niezwykłego, nienormatywnego. Jednak w samej historii związku, w narodzinach, kolejnych fazach i finale, nie ma nic wyjątkowego. Antoniak przywołuje klasyczny wzór Miłości. Naprawdę bardzo klasyczny – "Strefa nagości" skojarzyła mi się z romansami dworskimi: uczucie jest wyidealizowane, istnieje ponad czasem i przestrzenią szarej rzeczywistości. Miłość staje się formą kultu, celebracją uczucia, które choć wymaga drugiej osoby, by zaistnieć, traktuje ją wyłącznie jako punkt skupienia, pretekst do przeżywania tego, co się odczuwa.

To akurat nie jest wadą filmu. A raczej, nie byłoby nią, gdyby Antoniak nie odstawiła Lecha Majewskiego. "Strefa nagości" przywodzi na myśl koszmar jakim jest "Młyn i krzyż". Różnica polega wyłącznie na przeciwnym wektorze działań twórców. Majewski w nieożywioną materię płótna spróbował tchnąć iskrę bytu, ruch. Antoniak zrobiła rzecz przeciwną. Sceny "z życia wzięte" postanowiła wyprać z trywialności, wycisnąć z nich artystyczne soki, stworzyć liryczny ekstrakt, w którym słowa zastąpione zostaną obrazami. Efekt jest dokładnie ten sam, jak w przypadku "Młyna i krzyża": pompatyczność i fałszywa artystyczna finezja. Jedyną zaletą jest fotogeniczność grających główne role aktorek. Ale co z tego?

Ocena: 3

Komentarze

Chętnie czytane

Hvítur, hvítur dagur (2019)

One Last Thing (2018)

The Sun Is Also a Star (2019)

Les dues vides d'Andrés Rabadán (2008)

Paradise (2013)