Goosebumps (2015)

Co się dzieje w tym Hollywood??? Od dłuższego już czasu nie powstał tam żaden przyzwoity horror. I mam na myśli każdy możliwy wariant. Porażką był horror gotycki ("Crimson Peak") i komediowy ("Life After Beth"). A już klasyczna wersja leży i kwiczy żałośnie.



"Gęsia skórka" co prawda korzysta tylko z horrorowych kostiumów, ale również idealnie wpisuje się w ten trend nudnych, pustych i pozbawionych pomysłu na siebie filmów. Obraz Lettermana przypomina mi niedawnego "Krampusa". Wrzucono tu całą masę nieistotnych bohaterów, czym skutecznie pogrzebali szanse na stworzenie ciekawej fabuły.

Jakby tego było mało "Gęsia skórka" została nakręcona tak, jakbyśmy żyli w czasach "Kevina samego w domu". I nie jest to komplement. Film Lettermana nie jest sentymentalną podróżą, rzeczą, która bawi się starą formą, biorąc ją jednak w cudzysłów. "Gęsia skórka" została nakręcona zgodnie z dawnymi prawidłami sztuki reżyserskiej bez żadnych podtekstów czy drugiego dna. Efektem tego są głupawe bieganiny, idiotyczne miny Blacka i zła muzyka ilustracyjna, która miejscami przypomina ustrukturalizowany hałas. Taka mieszanka powodowała, że przez większość filmu na przemian czułem się znudzony i zmęczony.

Najgorsze jest jednak to, że kilka pomysłów w "Gęsiej skórce" jest naprawdę fajnych. Slappy ma olbrzymi potencjał na zostanie kultowym czarnym charakterem całej serii horrorów. Chętnie zobaczyłbym spin-off dla starszych widzów z nim w roli głównego złego. Podobały mi się również niektóre meta gierki, odwoływanie się do kultury masowej. Ale z niepojętych powodów reżyser traktował to wszystko jako cekiny, drobne ozdobniki, które mają jedynie sprawiać, by całość lśniła. Szkoda więc, że nie zapewnił dobrego fundamentu, na którym cekiny te mogłyby się trzymać.

Ocena: 4

Komentarze

Chętnie czytane

Hvítur, hvítur dagur (2019)

One Last Thing (2018)

The Sun Is Also a Star (2019)

Les dues vides d'Andrés Rabadán (2008)

Paradise (2013)