Русалка (2007)
"Rusałka" to brutalna bajka o wielkim mieście, które pożera swoich mieszkańców. Brutalna nie ze względu na fabułę, która jest raczej przyjemna i zabawna, ale na zakończenie i pointę, która daleko odbiega od nastroju całości.
Tytułową rusałką jest Alisa, która wychowała się na prowincji, gdzie nic nie powstrzymywało jej wyobraźni. Potem przeniosła się do Moskwy, która zdawała się ucieleśniać wszelkie marzenia. Na każdym rogu slogany reklamowe niczym mądrości wieków kierują życiem, każdy dzień jest przygodą. Alisa w swej naiwności nie może przestać się tym zachwycać. Żyje swoim prostym życiem. Jednak metropolia konsumpcjonizmu pożre każdego.
Przez większą część filmu panuje nastrój lekki i przyjemny. "Rusałka" zdaje się być prostą, może nieco tępawo ciosaną komedyjką o prowincjuszce w wielkim mieście. Jednak pod tą radosną makietą, kryje się mroczna rzeczywistość. De facto bowiem "Rusałka" jest gorzką baśnią o straszliwej bezduszności i anonimowości wielkich miast, gdzie wszystko jest na sprzedaż, gdzie każde marzenie ma swoją markę, lecz gdzie człowiek jest nikim. Ta zmiana tonu w końcówce jest tak nagła, że wiele osób może odstręczyć. I jest to reakcja jak najbardziej uprawniona. "Rusałka" jest miejscami zbyt sztuczna. Wcale nie robi wrażenia kina artystycznego. Jednak zakończenie z komercyjnym kinem nie ma nic wspólnego. Takie mutanty rzadko dobrze radzą sobie w kinie. "Rusałka" jest niezła, ale tylko niezła.
Ocena: 6
Tytułową rusałką jest Alisa, która wychowała się na prowincji, gdzie nic nie powstrzymywało jej wyobraźni. Potem przeniosła się do Moskwy, która zdawała się ucieleśniać wszelkie marzenia. Na każdym rogu slogany reklamowe niczym mądrości wieków kierują życiem, każdy dzień jest przygodą. Alisa w swej naiwności nie może przestać się tym zachwycać. Żyje swoim prostym życiem. Jednak metropolia konsumpcjonizmu pożre każdego.
Przez większą część filmu panuje nastrój lekki i przyjemny. "Rusałka" zdaje się być prostą, może nieco tępawo ciosaną komedyjką o prowincjuszce w wielkim mieście. Jednak pod tą radosną makietą, kryje się mroczna rzeczywistość. De facto bowiem "Rusałka" jest gorzką baśnią o straszliwej bezduszności i anonimowości wielkich miast, gdzie wszystko jest na sprzedaż, gdzie każde marzenie ma swoją markę, lecz gdzie człowiek jest nikim. Ta zmiana tonu w końcówce jest tak nagła, że wiele osób może odstręczyć. I jest to reakcja jak najbardziej uprawniona. "Rusałka" jest miejscami zbyt sztuczna. Wcale nie robi wrażenia kina artystycznego. Jednak zakończenie z komercyjnym kinem nie ma nic wspólnego. Takie mutanty rzadko dobrze radzą sobie w kinie. "Rusałka" jest niezła, ale tylko niezła.
Ocena: 6
Komentarze
Prześlij komentarz