Easy Six (2003)
To się nazywa marzenie każdego nauczyciela. Jeśli w klasie pojawia się gorąca uczennica, należy tak poprowadzić jej naukę, by bez problemu dostała się do burdelu. Wtedy już z łatwością będzie się można dostać do tego, co skrywa pod mundurkiem.
Przez pierwsze pół godziny "Szczęśliwy numerek" wydaje się być komedią o ciapowatym profesorze, który w Las Vegas może pobaraszkować ze swoją byłą, bardzo ponętną uczennicą. Niestety potem historia zakręca na bardziej poważne tony i wiotczeje niczym laska starego impotenta. Wiele obietnic i nadziei, a satysfakcji brak. Historia wlecze się w jakiś dziwacznych, nieskoordynowanych ruchach rozlewając się po ciekawych pomysłach i interesujących postaciach. Wszyscy zachowują się jakby byli na jakichś psychotropach i tylko James Belushi jako tak wychodzi z tej opresji. Szkoda mi Juliana Sandsa. Fajne z niego chłopisko, ale role wybiera nędzne – a może nie ma już wyboru? Cóż ten film jest na pewno szczęśliwym numerkiem dla jego reżysera i tylko on się pewnie cieszy, że film doczekał się wydania na DVD w paru krajach świata.
Ocena: 4
Przez pierwsze pół godziny "Szczęśliwy numerek" wydaje się być komedią o ciapowatym profesorze, który w Las Vegas może pobaraszkować ze swoją byłą, bardzo ponętną uczennicą. Niestety potem historia zakręca na bardziej poważne tony i wiotczeje niczym laska starego impotenta. Wiele obietnic i nadziei, a satysfakcji brak. Historia wlecze się w jakiś dziwacznych, nieskoordynowanych ruchach rozlewając się po ciekawych pomysłach i interesujących postaciach. Wszyscy zachowują się jakby byli na jakichś psychotropach i tylko James Belushi jako tak wychodzi z tej opresji. Szkoda mi Juliana Sandsa. Fajne z niego chłopisko, ale role wybiera nędzne – a może nie ma już wyboru? Cóż ten film jest na pewno szczęśliwym numerkiem dla jego reżysera i tylko on się pewnie cieszy, że film doczekał się wydania na DVD w paru krajach świata.
Ocena: 4
Komentarze
Prześlij komentarz