Shoot 'em Up (2007)
O ile nie mam problemów z tolerowaniem sztucznych piersi Jenny Jameson w "Zombie Strippers", o tyle nad sztuczną manierą Paula Giamattiego nie potrafię przejść do porządku dziennego. Gdyby przeszedł właśnie operację usunięcia migdałków, to bym może jeszcze zrozumiał, ale ten niski, szepczący głos był tak manieryczny, że równie dobrze mógłby sobie przybić do czoła wielką tabliczkę z napisem 'uwaga próbuję grać'.
Zresztą całe "Tylko strzelaj" okazało się jednym wielkim nieporozumieniem. Niby reżyser nieźle sobie wszystko wykoncypował, wiedział, że w takim filmie trzeba przeszarżować i że musi być zabawnie. I niby jest humor i niby przekraczają granicę, a jednak nic z tego nie wychodzi. I moim zdaniem jest to wina aktorów. "Adrenalina" była świetna, bo Jason Statham wcale nie musi się starać, by być zabawny w swojej tępocie. "In Bruges" bawiło bo Farrell jest naprawdę świetnym aktorem charakterystycznym ale Owen? Giamatti? Choćby nie wiem jak się starali (a stękali w tym filmie jakby od tygodnia cierpieli na zatwardzenie) to nic im z tego nie wyjdzie.
Ocena: 4
Zresztą całe "Tylko strzelaj" okazało się jednym wielkim nieporozumieniem. Niby reżyser nieźle sobie wszystko wykoncypował, wiedział, że w takim filmie trzeba przeszarżować i że musi być zabawnie. I niby jest humor i niby przekraczają granicę, a jednak nic z tego nie wychodzi. I moim zdaniem jest to wina aktorów. "Adrenalina" była świetna, bo Jason Statham wcale nie musi się starać, by być zabawny w swojej tępocie. "In Bruges" bawiło bo Farrell jest naprawdę świetnym aktorem charakterystycznym ale Owen? Giamatti? Choćby nie wiem jak się starali (a stękali w tym filmie jakby od tygodnia cierpieli na zatwardzenie) to nic im z tego nie wyjdzie.
Ocena: 4
Komentarze
Prześlij komentarz