Zombie Strippers (2008)

Jeszcze parę godzin temu nie przyszłoby mi do głowy, że kilka par silikonowych wymion i chodzące zwłoki w stanie znaczącego rozkładu mogą być symbolem walki o prawa obywatelskie, pokój i wolność. A jednak tak właśnie jest w przypadku "Zombie Strippers". To zresztą tylko czubek góry lodowej przygotowanej przez reżysera. Szokujące jest oglądać gwiazdeczki porno i trzeciorzędne aktorzyny w obrazie rojącym się od odniesie do Camus, Sartre'a czy teozofii. Ale czego innego można się spodziewać po filmie, który inspirowany jest dziełem "Nosorożec" Eugène'a Ionesco, współtwórcy teatru absurdu.



"Zombie Strippers" to rzeczywiście widowisko absurdu, ale za to jakie! Rubaszne dowcipy i krwawe jatki sąsiadują z piekielnie inteligentną, ostrą jak brzytwa satyrą na współczesną Amerykę i panoszące się w niej stereotypy. Do tego cała masa naprawdę zabawnych scen w tym niezapomniane wykorzystanie bil bilardowych czy zombie face dance. Nie jest to "Orgazmo", ale ja w każdym razie bawiłem się nieźle. Duży plus za Carmit Levité, Bławatska się pewnie w grobie przewraca.

Ocena: 6

Komentarze

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)