Renaissance (2006)
Ten film oczarowuje oryginalną animacją. Monochromatyczny, bazujący na kształtach i cieniach nie jest może wizjonerski, ale z całą pewnością nietypowy. Takiej animacji raczej się na co dzień nie ogląda. Christian Volckman zrealizował też bardzo konsekwentną i sugestywną wizję świata. Ma to smak, klimat i oryginalność.
Problem w tym, że do świetnej formy nie przystaje banalna historyjka bazująca na czarnym kryminale lat 40. ubiegłego stulecia. Bohaterom brakuje ikry, nie ma między nimi chemii, wszystko jest sterylne, sztuczne i na maksa fałszywe. Nie wciąga ta historia, trudną w nią uwierzyć. Gatunkowo może i prawdziwa, ale zabrakło w niej po prostu życia. A to, nawet przy najlepszej formie trudno wybaczyć. Rozczarowuje również dubbing, ale to już norma w przypadku wersji angielskojęzycznych... niestety.
Ocena: 6
Problem w tym, że do świetnej formy nie przystaje banalna historyjka bazująca na czarnym kryminale lat 40. ubiegłego stulecia. Bohaterom brakuje ikry, nie ma między nimi chemii, wszystko jest sterylne, sztuczne i na maksa fałszywe. Nie wciąga ta historia, trudną w nią uwierzyć. Gatunkowo może i prawdziwa, ale zabrakło w niej po prostu życia. A to, nawet przy najlepszej formie trudno wybaczyć. Rozczarowuje również dubbing, ale to już norma w przypadku wersji angielskojęzycznych... niestety.
Ocena: 6
Komentarze
Prześlij komentarz