Che, el argentino (2008)

Trochę trudno oceniać film będący połówką całość. Z drugiej strony Soderbergh sam nakręcił dwa film, a zatem każdy z nich jest zamkniętą całością sam w sobie. Niestety "Rewolucja" nie spełniła moich oczekiwań.



Obraz jest przeraźliwie rozwlekły. Bohaterowie nic tylko chodzą, kaszlą i od czasu do czasu powalczą. Wszystko to można było spokojnie pokazać w godzinę, nie tracąc zupełnie nic, a może i zyskując. Filmowi brakuje też pasji. Soderbergh ze wszystkich sił próbuje pozostać neutralny w rysowanym przez siebie portrecie, lecz jest to tylko mydlenie oczu, bo przecież już sam dobór scen, które nam zostają zaprezentowane jest już interpretacją – jak choć scena z dwójką dezerterów, których może i słusznie skazał na śmierć, jednak według różnych pogłosek, był równie bezwzględny wobec tych, którzy mniej zawinili. Zresztą przy tak długim filmie problemem staje się każda pominięta sprawa.

Jednak największym minusem filmu jest jego absolutny brak pasji, a nawet bohatera. Che, który przecież miał olbrzymią charyzmę, tu jej nie prezentuje. Benicio Del Toro dopracował najdrobniejsze szczegóły swojej postaci (nawet drapał się w zagipsowaną rękę), lecz w tych szczegółach zaginął gdzieś szerszy obraz rzeczy. Bladość opowieści Soderbergh próbuje podkolorować zabawami formalnymi, lecz wypada to trochę pretensjonalnie.

Ocena: 4

Komentarze

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)