Marley & Me (2008)
Film dla tych wszystkich, którzy posiadali w domu zwierzę, a już w szczególności psa. "Marley i ja" to wspaniały hołd złożony naszym wiernym milusińskim. Widzimy chaos, jaki wprowadzają, obowiązki, jakim – nie zawsze z chęcią – musimy podołać i uczucie, jakim obdarzają i jakim my ich obdarzamy na przestrzeni lat, jakie wspólnie spędzamy.
Pod koniec filmu tak naprawdę nie oglądałem już historii Marleya, lecz jako żywo miałem przed oczami wspomnienia swojego psa. Jego żarłocznego pożerania tynku ze ściany, wiernego przesiadywania na krześle i wyglądania przez oko, czy już wracamy do domu i ostatnich lat, kiedy powoli tracił siły.
Film ma kilka wad, ale to dobrze – gdyby ich nie miał, chyba pękłoby mi serce ze wzruszenia, jakie wywołuje. Piękny film o bezinteresownej miłości i życiu, które ubarwia czworonożny przyjaciel.
Ocena: 8
Pod koniec filmu tak naprawdę nie oglądałem już historii Marleya, lecz jako żywo miałem przed oczami wspomnienia swojego psa. Jego żarłocznego pożerania tynku ze ściany, wiernego przesiadywania na krześle i wyglądania przez oko, czy już wracamy do domu i ostatnich lat, kiedy powoli tracił siły.
Film ma kilka wad, ale to dobrze – gdyby ich nie miał, chyba pękłoby mi serce ze wzruszenia, jakie wywołuje. Piękny film o bezinteresownej miłości i życiu, które ubarwia czworonożny przyjaciel.
Ocena: 8
Komentarze
Prześlij komentarz