Diminished Capacity (2008)
Ech, "Pamięć z odzysku" może służyć jako słownikowa definicja pojęcia 'amerykański film niezależny". Ma w sobie cały sztafaż, bohaterów, sytuację i metodykę narracji typową dla kina niezależnego. Są zatem uroczy dziwacy, ludzie nie do końca przystosowani, odmienne indywidua, które jednak są najzwyczajniej normalni. Są smutne, lecz ciepłe sytuacje, w których odnajdujemy czar najprostszych życiowych mądrości. Są tragiczne sytuacje, które łączą ludzi, wydobywają z nich to co najlepsze i zamiast być oznaką końca stanowią tylko początek nowego etapu. Jest wreszcie ten specyficzny sposób opowiadania historii: intymny, pełen ciepła, lekko zadziorny, ale nigdy prześmiewczy.
Niestety, to czego "Pamięci z odzysku" brakuje to autentyczność. Film Terry'ego Kinneya (którego zawsze będę wspominał dobrze za "Oz" – zresztą paru kumpli z serialu udało mu się do projektu przyciągnąć) udaje prawdziwy film niezależny, lecz jest tylko kopią. I nie ma tu znaczenia skąd wziął pieniądze. Niezależne kino wygrywa tylko i wyłącznie w dwóch sytuacjach: 1) kiedy jest autobiograficzne 2) kiedy posiada w sobie ów czar, trudny do zdefiniowania składnik, który pozwala ignorować wszelkie wady i cieszyć się samą historią. "Pamięć" nie spełnia żadnego z tych warunków.
Film ma za to u mnie dużego plusa za włączenie piosenki Sufiana Stevensa "The Dress Looks Nice on You", z którego dyskografią będę się musiał jak najszybciej zapoznać.
Ocena: 6
Komentarze
Prześlij komentarz