Journey to the End of the Night (2006)
Z technicznego punktu widzenia "Podróż do końca nocy" jest całkiem niezła. Aktorsko jest w porządku, zdjęcia też są niczego sobie. Film ma jednak jeden poważny problem – nie bardzo rozumiem po co powstał.
Historia jest dość banalna i sprawia wrażenie patchworku, trochę rodzinnego dramatu, jakaś mafia i korupcja w policji w tle, transseksualne dziwki i ślepi wróżbici na dokładkę. Same ozdoby, ale brak materiału, do którego można byłoby je przypiąć. Zakończenie jest zaś banalne i kompletnie niesatysfakcjonujące. Trochę szkoda zmarnowanego materiału.
Ocena: 5
Komentarze
Prześlij komentarz