The Uninvited (2009)
Chyba za dużo ostatnio oglądałem horrorów. Już po pięciu minutach wiedziałem wszystko... no trochę przesadzam, wiedziałem co się stało i co się stanie nie wiedziałem tylko dlaczego. Jednak to pytanie wcale nie budziło mojej ciekawości. "Nieproszeni goście" są tak sztampową produkcją, że oglądając ją trudno było mi wykrzesać z siebie jakikolwiek entuzjazm. I wcale nie pomaga tu obecność Davida Strathairna i Elizabeth Banks.
Film mogę polecić z czystym sumieniem jedynie zainteresowanym psychoanalizą. Symbolika libidynalna, kompleks Elektry i kilka archetypicznych aspektów zbiorowej nieświadomości pojawia się niemal w każdej scenie. Ich interpretacja zapewnia więcej rozrywki, niż sama historia o psychopatce.
Ocena: 4
Komentarze
Prześlij komentarz