Dan in Real Life (2007)
W zasadzie ten film nie powinien mi się spodobać. Nie ma w nim ani jednej oryginalnej myśli, sceny czy bohatera. Wszystko było już maglowane w kinie powielekroć. A jednak wbrew wszystkiemu, wyszedłem z seansu zadowolony (może miało na to wpływ to, że już wcześniej piąte przez dziesiąte ale jednak widziałem).
Podoba mi się Steve Carell w roli sympatycznego ojca/brata/syna, który cierpi zakochany po uszy w dziewczynie brata. To takie urocze i przesympatyczne, a Carell – który przecież z łatwością mógł sobie poszaleć – tutaj jest zdyscyplinowany i wszystkie wygłupy są stonowane. Podoba mi się Juliette Binoche w roli Marie rozdartej między lojalnością do brata głównego bohatera a uczuciem, które zakwitło tak niespodziewanie. I podoba mi się Emily Blunt – chyba po raz pierwszy naprawdę wygląda sexy zwłaszcza w scenie do tej piosenki:
"Ja cię kocham, a ty z nim" jest pełen ciepła, którym zaraża widzów. Prostota i wtórność przekute zostały tu na zalety i choć jestem pewien, że film szybko zapomnę, to jednak póki będzie w mej pamięci, póty będę go dobrze wspominał.
Ocena: 7
Komentarze
Prześlij komentarz