Let's Be Together (2008)
Przyznaję się bez bicia, na początku 14-letni Hairon nie budził mojej sympatii. Kiedy słuchałem, jak jęczy, by ojczym kupił mu okulary przeciwsłoneczne Diora za 400 dolarów kręciłem z niesmakiem głową. Nie zostałbym z nim nawet na pięć minut.
Potem jednak włączył mi się tryb psychologa i przypomniałem sobie głównego bohatera "Ceny magii" Mercedes Lackey. I natychmiast moje uczucia wobec chłopaka się zmieniły. Teraz współczułem mu widząc w nim osobę cierpiącą i desperacko próbującą się przed bólem bronić. Odgrodził się o świata jaskrawym murem pozorów, który jest tak szczelny, że prócz wrogów nie przepuszcza (albo czyni to z wielkim trudem) także tych, którzy naprawdę się o niego troszczą. Zamyka się w bryle lody ozdobionej ekstrawagancką pozą i strojami. Nie do końca panuje nad tą pozą, przekraczając wszelkie granice co zamiast mu pomóc, tylko zwiększa jego problemy.
Reżyserka znakomicie to wszystko uchwyciła, tworząc naprawdę intrygujący i wieloaspektowy portret młodego chłopaka.
Ocena: 7
Komentarze
Prześlij komentarz