Douches froides (2005)
Kilka tygodni i sześć kilogramów – to wystarczy, by wywrócić życie nastolatka do góry nogami. Mickael jest całkiem niezłym judokiem, jednak po tym jak doprowadził przypadkiem do kontuzji jednego z kolegów, musi zbić sześć kilogramów i przejść do niższej kategorii wagowej. Do tego zbliżają się egzaminy, a jego rodzice mają problemy i finansowe i emocjonalne, co rodzi trochę napięć w domu. Wszystko to pewnie jakoś by zniósł. Jest jeszcze Vanessa, jego ukochana od siódmego roku życia. Ich związek nabierze pikanterii, kiedy z pary zmienią się w trójkąt za sprawą Clémenta. O ile dziewczyna jest zachwycona uprawianiem seksu z dwoma facetami na raz, o tyle Mickael nie potrafi przyzwyczaić się do zmiany.
"Douches froides" to kolejny z serii filmów francuskich poruszających ten sam temat. Sercowe rozterki nastolatków. Wszystkie one układają się mniej więcej podobnie i w większości przypadków jest to układ dwóch chłopaków jedna dziewczyna. To ciekawy temat na głębszą analizę. Dlaczego na początku nowego wieku właśnie ten układ fabularny stał się tak często elementem filmowych opowieści. Obraz Cordiera na tle innych filmów o podobnej tematyce niczym specjalnym się nie wyróżnia zarówno na plus jak i na minus. Całość jest dość pretensjonalnie spointowana i w zasadzie nie wynika z niego nic, nawet odpowiedź na pytanie: po co został nakręcony. Ot, po prostu jeszcze jeden dowód na istnienie pewnego trendu i tyle.
Ocena: 6
Komentarze
Prześlij komentarz