East Side Story (2006)

Ciepła komedyjka o tym, że czasem kochamy nie te osoby, które kochać powinniśmy. Diego od dłuższego czasu związany jest z jedną i tą samą osobą. Życie seksualne mają całkiem urozmaicone, problem w tym, że w tym związku nie ma miejsca na nic więcej. Diego związany jest bowiem z facetem – Pablo – który nie zamierza swej orientacji ujawniać. Zagrożony, zrywa z Diegiem i zaczyna umawiać się z Blanką, która zakochuje się w nim nie zdając sobie sprawy z jego rzeczywistych skłonności. Tymczasem Diegiem zaczyna interesować się pewien gringo. Problem w tym, że jest on zajęty, a jego partner jest bardzo zaborczy i pomysłowy...


"East Side Story" to klasyczna komedia romantyczna. Bardzo miła, pełna sympatycznych i barwnych postaci. Biorąc pod uwagę fakt, że jest to debiut reżyserski, Carlos Portugal poradził sobie znakomicie. Jak dla mnie film jest jednak zbyt łagodny, zabrakło mi tu latynoskiego ognia, temperamentu, który podkręciłby atmosferę.




Film całkiem dobrze sprawuje się w warstwie aktorskiej. Po raz kolejny potwierdza się prawda, że geje piszą kobietom bardzo ciekawe role. Choć w "East Side Story" kobiet jest niewiele i grają one drugie skrzypce, to każda z nich jest interesująca i zapada w pamięć. Czy jest to babcia Irene DeBari, czy też – a może przede wszystkim - Gladys Jimenez. Może wybitną aktorką nie jest, ale grać potrafi, kamera ją kocha i jest naprawdę prześliczna. Wśród aktorów najbardziej pochwalić trzeba młodego (no, w miarę młodego) René Alvarado. Mam nadzieję, że jeszcze nie raz i nie dwa uda mi się go na ekranie zobaczyć.



"East Side Story" ma też bardzo fajną ścieżkę muzyczną, jeśli kogoś kręci latynoska muza.



Ocena: 6

Komentarze

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)