The Horsemen (2009)

Chciałbym móc powiedzieć, że film był dla mnie wielkim rozczarowaniem. Nie byłoby to jednak do końca zgodne z prawdą, bo wiedziałem, że czeka mnie słaby film. Cóż określenie 'słaby' to w przypadku "Horsemen" wielki komplement. Film znalazł się na dnie i jeszcze porządnie się w nie wkopał. Nic tu się nie trzyma kupy. Scenariusz ma więcej dziur niż najprzedniejszy szwajcarski ser. Dialogi pisano chyba z myślą o pornosie, nie zaś normalnym filmie fabularnym. Sama historia zaś przypomina wyrzyganą papkę, którą ktoś usilnie próbuje nam sprzedać jako świeże danie pierwszej jakości. Nie rozumiem, jak Åkerlund, który ma na swoim koncie kilka naprawdę ciekawych teledysków, tutaj nie ma na tyle przyzwoitości, by choć udawać, że kręci coś oryginalnego.

To jednak, czego nie jestem w stanie twórcom wybaczyć, to sposób, w jaki potraktowali aktorów. To, co kazali grać Ziyi Zhang woła o pomstę do nieba. Żenująca postać, przez którą amerykańska kariera aktorki może umrzeć śmiercią tragiczną. Żal mi jest też Lou Taylora Pucciego, który ma naprawdę kiepskiego agenta. Raz dostaje mu się prawdziwy kąsek (jak "Thumbsucker"), a raz zgniłe jajko. Również Clifton Collins Jr. wyglądał na zagubionego w szambie, do jakiego spuścił go szwedzki reżyser.


Ocena: 2

Komentarze

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)