99 francs (2007)

Jan Kounen po raz kolejny zabiera widzów w wycieczkę, gdzie wszystko jest iluzją, umowną konstrukcją, podlegającą manipulacji i ciągłej zmianie. To, co jest pewne w jednej scenie zostanie zanegowane w następnej. Postaci, a nawet sama forma filmu ulega zmianie, a wszystko to jest niczym odjazd na najlepszych dragach.


Na szczęście tym razem Kounen poszedł po rozum do głowy i utrzymał nad projektem jaką taką przynajmniej kontrolę. Dzięki temu nie powtórzył fiaska, jakim był "Blueberry". Owszem, film wciąż miejscami męczy bombardując zmysły zbyt dużą ilością informacji, nie jest też tak ostry i brawurowy jak "Dobermann", lecz mimo to Kounen odzyskał sporo w moich oczach.

(Elisa Tovati)

Historia pracownika agencji reklamowej, który z jednej strony wykonuje pracę swoich marzeń, z drugiej czuje się coraz bardziej wypalony swoim zajęciem, została pokazana z jajem i bez jakichkolwiek zahamowań. Bazując na stereotypowym wizerunku faceta-nerda, który dzięki kasie ma kobiety i dragi i modne stroje i który zupełnie od niechcenia produkuje kolejne reklamowe hity czując się przy tym ograniczony przez palantów-decydentów. Kounen jednak przekroczył wszelkie granice robiąc film niezwykle drastyczny, który wsysa widza w pustkę i dekadencję niestabilnej prowizorki, jaką jest życie w świecie reklamy. Duży plus mają u mnie twórcy za sekwencję aktorsko-animowaną, kiedy bohaterowie po zażyciu jakichś tabletek całkowicie odlatują gotując rzeźnię na drodze – Ta sekwencja dostałaby u mnie 10.

(Jocelyn Quivrin)

Ocena: 6

Komentarze

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)