Cannibal Holocaust (1980)

Jak na prawdziwy film spod znaku exploitation przystało "Cannibal Holocaust" nie owija w bawełnę, nie bawi się w estetyczne metafory i gry, lecz trafia prosto do celu. Obraz jest znakomitą krytyką współczesnego społeczeństwa 'cywilizowanego Zachodu'. Oto czwórka młodych dokumentalistów wyrusza do dzikiego zakątka Amazonii i ginie bez śladu. Kolejna wyprawa odkrywa rolki taśmy filmowej, a na nich zapis nieszczęsnej wyprawy. To, co tam zobaczą to orgia barbarzyństwa i dziczy, dla której nie ma usprawiedliwienia. Jednak dokonują jej nie prymitywne plemiona kanibali, lecz właśnie owi cywilizowani biali, wyedukowani ludzie. Z butami wtryniają się do cudzych domów, niszczą, grabią, terroryzują, a na koniec gwałcą. Na swój tragiczny koniec z całą pewnością zapracowali.


Ten krytyczny portret cywilizacji pozostaje wciąż aktualny i film tak naprawdę niewiele się ze starzał. Jednak trudno uwierzyć w szczerość twórców, kiedy to, co jest przedmiotem krytyki jest zarazem tym, co sami twórcy bez żadnego ale stosują – co prawda nie w stosunku do ludzi ale do zwierząt, jest to jednak tylko drobna różnica. Scenę patroszenia żółwia mógłbym jeszcze zrozumieć, jeśli aktorzy rzeczywiście go zjedli, ale już mordowanie małpiatek to czyste brutalność na potrzeby efektownej sceny filmowej. Mnie to zalatuje hipokryzją.

I jeszcze słowo o wydaniu DVD. Ja mam wersję 2-płytową i jest to produkt znakomity. Pełno dodatków, całość dobrze przygotowana. Nie przypominam sobie, by którekolwiek z polskich arcydzieł filmowych doczekało się podobnego potraktowania. Dużo to mówi o naszym rynku DVD, jeśli "Cannibal Holocaust" ma lepsze wydanie niż na przykład "Ziemia obiecana".

Ocena: 6

Komentarze

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)