9 (2009)

Na reszcie animacja zupełnie innego rodzaju: bez głupawych min a la DreamWorks, bez sterylnej precyzji Pixara i przede wszystkim bez postmodernistycznego humoru, który zdaje się być cechą obowiązkową amerykańskiego filmu animowanego. Gdybym nie znał nazwiska reżysera, strzelałbym, że zrobił go Tim Burton. "Gnijącą panną młodą" czuć na odległość, ale to oczywiście wielki plus. Acker jest zresztą prawdziwym mistrzem animacji i od strony wizualnej "9" nie można absolutnie nic zarzucić.


Na tym tle nieco słabiej wypada fabuła. Cała historia jest dość prosta, jak dobrze napięta struna gitarowa. Zwroty akcji nie robią większego wrażenia i w ogóle emocjonalnie film jest nieco 'suchy'. Twórcy spokojnie mogli przedłużyć film o pół godziny, bardziej skomplikować akcję i uczynić ją bardziej wyrazistą. A tak zostaje ogólne wrażenie estetyczne.

Oczywiście wizja świata wykreowana przez Ackera jest naprawdę świetna, choć przecież wtórna. Wśród filmów SF jest to jak dotąd najlepsza propozycja w tym roku. Ale nie widziałem jeszcze ani "Moon" ani "Dystryktu 9"

Ocena: 8

Komentarze

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)