Der rote Baron (2008)

Jestem szczerze zaskoczony faktem, że "Czerwonego Barona" nie wyreżyserował debiutant. Tylko jemu byłbym w stanie wybaczyć błędy w konstrukcji fabuły filmu, a tak nie znajduję żadnych usprawiedliwień. Gdzieś pod grubą warstwą błędów i wypaczeń kryje się historia naiwnego chłopaka, który w czasie wojny dorasta i zaczyna pojmować koszmar tego, co dla niego było tylko sportem. Manfred von Richthofen na początku jawi się niczym opętany hubris Aleksander Wielki, ale potem zmienia się i co ciekawe wraz z tym traci nie tylko naiwność ale i swoją niezawodność.


Niestety w reżyserii Nikolaia Müllerschöna ta interesująca opowieść ginie. Pierwsza godzina jest zlepkiem scen, z których większość nie ma większego znaczenia dla fabuły. Reżyser po prostu wylicza kolejne biograficzne szczegóły, bez wnikania co one znaczą. Kiedy już przyzwyczajamy się do wyliczanki zdarzeń, nagle reżyserowi ubzdurało się nakręcić głębszy film. Niestety psychologicznie po łebkach realizowany film jest kompletnie niewiarygodny. Drażni przede wszystkim pojawiająca się ni stąd ni zowąd przemiana nieznośnego brata Manfreda. Potencjał film miał bardzo duży, nie został on jednak wykorzystany.

Jedyne co mógłby w tym filmie pochwalić to muzyka, ale i ona nie bardzo pasuje.

Ocena: 5

Komentarze

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)