Crónicas chilangas (2009)
Widzę, że podstawowym problemem twórców zaczyna powoli być klęska urodzaju. "Kroniki z Mexico City" to trzy splatające się w jedno historie. Pierwsza opowiada o kobiecie zafascynowanej pornosami, druga o emerytach, którym brakuje pieniędzy na spłacenie hipoteki, trzecia o sfingowanym porwaniu i 'porywaczu', który słyszy głosy i wierzy w UFO.
Całość ogląda się całkiem dobrze, głównie ze względu na aspekty komediowe. Problem w tym, że jakościowo historie bardzo się od siebie różnią. Emeryci przez długi czas są tylko zbędnym balastem i dopiero pod koniec stają się ciekawymi postaciami. Z kolej kobieta mająca obsesję na punkcie pornografii jest tak wdzięcznym tematem, że z wielką chęcią obejrzałbym komedię w całości poświęconą tylko jej.
Ocena: 7
Komentarze
Prześlij komentarz