Jerichow (2008)

Trójka bohaterów splątana siecią tajemnicy i wzajemnych zależności. Thomas to weteran wojny w Afganistanie, który zwolniony dyscyplinarnie tonie w długa i pozbawiony jest pracy. To zmienia się, kiedy jego drodze pojawi się Ali, właściciel sieci restauracji szybkiej obsługi, który zaoferuje mu posadę kierowcy. Jest jeszcze Laura, kupiona żona Aliego, która rozpoczyna romans z Thomasem.


"Jerichow" zdumiewa niejednoznacznością, która w kinie niemieckim występuje bardzo rzadko (przykładem niedawno widziany "Architekt"). Najbardziej intrygującą postacią jest Ali. Z jednej strony jest on chorobliwie zazdrosny o Laurę, swoją dominację nie raz i nie dwa udowodnił przemocą. Z drugiej strony nie sposób nie zauważyć, jak niemal wpycha w ramiona kobiety Thomasa. Ali skrywa też tajemnicę (niezbyt udolnie, ale Thomas okazuje się skończonym kretynem, który nie potrafi dodać dwa do dwóch), która bardzo pomoże Laurze i Thomasowi. Są jednak zbyt niecierpliwi i nie chcą czekać dwóch, trzech miesięcy.

Choć bohaterowie irytowali mnie (w szczególności Thomas), to jednak Christian Petzold postarał się i stworzył ich jako postaci złożone i wiarygodne. Całość jest opowiedziana swobodnie i co ważne bez nadmiernego wzbogacania alegoriami, parabolami, symbolami. Dzieło sztuki to to z pewnością nie jest, ale ogląda się dobrze.

Ocena: 7

Komentarze

Chętnie czytane

Hvítur, hvítur dagur (2019)

One Last Thing (2018)

Paradise (2013)

Tracks (2013)

Funkytown (2011)