Saw VI (2009)
Należę do tej nielicznej grupy, której podobała się więcej niż jedna część "Piły". Ale nawet ja zaczynam już wątpić w sens jej ciągnięcia. Wybierając się na kolejne epizody kinowego serialu, nie spodziewam się artystycznego arcydzieła, prowokującego do myślenia, bądź wywołującego emocjonalne katharsis. Nie spodziewam się nawet dobrego aktorstwa. Jedyne czego oczekuję od "Piły" to krwi.
Początek szóstej części był niezwykle obiecujący. Wyścig pomiędzy dwójką ofiar o to, która wytnie sobie więcej ciała był ciekawy, makabryczny, krwawy i przezabawny. W sumie jednak z najlepszych sekwencji całej serii. Potem niestety to już mogiła. Nuda, nuda i jeszcze raz nuda. Pułapki bez pomyślunku, mało makabry i zero napięcia. Cała fabuła jest tak prosta, że tradycyjne wyjaśnienie na końcu jest tu kompletnie zbędne. Co gorsza pozostawiono jedną grę otwartą, co też tworzy złą atmosferę.
W całym filmie intrygujące dla mnie było tylko jedno: co też zrobił François Sagat, by się znaleźć w tym filmie. Niby "Piła" to porno, tyle że 'torture porn', ale rola Sagata nie podpada ani pod 'torture' ani pod 'porn'.
Ocena: 3
Komentarze
Prześlij komentarz