Кислород (2009)
No cóż, gdyby ten film powstał w undergroundzie 30 lat temu, idealnie wpasowywałby się w swoje czasy i naprawdę mógłby coś znaczyć. Dziś doceniam próby twórców stworzenia filmowego eksperymentu, ale z przykrością stwierdzam, że wiele z niego nie wyszło.
Pomysł, by o związku dwójki ludzi i świecie, w którym żyją opowiedzieć przez pryzmat utworów z krążka muzycznego był naprawdę fajnym. Do tego eksperymenty z formą i obrazem również dość innowacyjne. Całość siada jednak przez to, co film opowiada. Teksty 'piosenek' brzmią, jakby napisał je 12-latek, który ma duże wyobrażenia o świecie, ale tak naprawdę niewiele o nim wie. Stąd wszystko to banały i komunały. Fragment o islamie brzmi prawie niesmacznie (choć jednocześnie właśnie tu jest najlepsza muzyka). Trudno się tego słuchało.
Ocena: 5
Pomysł, by o związku dwójki ludzi i świecie, w którym żyją opowiedzieć przez pryzmat utworów z krążka muzycznego był naprawdę fajnym. Do tego eksperymenty z formą i obrazem również dość innowacyjne. Całość siada jednak przez to, co film opowiada. Teksty 'piosenek' brzmią, jakby napisał je 12-latek, który ma duże wyobrażenia o świecie, ale tak naprawdę niewiele o nim wie. Stąd wszystko to banały i komunały. Fragment o islamie brzmi prawie niesmacznie (choć jednocześnie właśnie tu jest najlepsza muzyka). Trudno się tego słuchało.
Ocena: 5
Komentarze
Prześlij komentarz