Ciao (2008)
Hmm, po obejrzeniu "Ciao" nie potrafię powiedzieć, dlaczego chciałem ten film zobaczyć. Jest on zwyczajny, ginie w tłumie i choć nie jest stratą czasu, zdecydowanie nie jest tym, czego oczekiwałem.
"Ciao" to historia dwójki osób, których połączyła śmierć ich wspólnego znajomego. Spotykają się i rozmawiają o nim, o sobie nawzajem. To jest bardziej teatr (i to z off-Broadwayu) niż film. Na ekranie jest zazwyczaj jedynie dwójka lub trójka aktorów, którzy deklamują swoje dialogi. W grze brakuje życia, to wszystko wydaje się tylko sztuką, o śmierci i życiu, o związkach, uczuciach i nadziejach. Niezależne kino, które donikąd nie prowadzi. Do tego odtwórcy głównych ról Alessandro Calza i Adam Neal Smith wyglądają dziwnie. Niby są nawet przystojni, ale gdybym miał ich jakoś opisać, to pierwsze co przychodzi mi do głowy, to słowo 'zdeformowani'.
Ocena: 5
Komentarze
Prześlij komentarz