Die Päpstin (2009)
Witajcie w koszmarze. Tak złego filmu z tak znanymi nazwiskami nie widziałem już od bardzo dawna. Co wcale nie znaczy, że ich nie ma, po prostu zazwyczaj udaje mi się je ominąć, bądź pójść na nie z pełną premedytacją poszukiwacza odmóżdżacza. Tym razem jednak nie byłem przygotowany na sieczkę, jaką sprezentowali Niemcy. Zostałem znokautowany już po 5 minutach i nie podniosłem się już do końca.
"Papieżyca Joanna" to film bez bohatera. Ekran zaludniają papierowe laleczki poruszane jak w średniowiecznym teatrzyku. Nie ma mowy o nadaniu postaciom jakiejkolwiek głębi bądź wyrazu. Gdyby nie narracja, która prowadzona jest całkiem serio, można byłoby uznać film za parodię historycznych biografii. Film sprawia równie wiele radości, co wyrywanie zęba zardzewiałymi obcęgami. Jest absolutnie niestrawny i obecność niezłych aktorów (Wenham czy Goodman) tylko jeszcze bardziej pogrąża twórców.
Reżyser nie ma nic na swoje usprawiedliwienie. A mnie pozostaje modlić się, że szybko film wypadnie mi z głowy. Kiedy pomyślę, że przed rozpoczęciem seansu głośno proszono, aby nie nagrywać filmu, mam ochotę parsknąć śmiechem. Ja tego filmu nie chciałbym oglądać nawet za darmo.
Ocena: 1
"Papieżyca Joanna" to film bez bohatera. Ekran zaludniają papierowe laleczki poruszane jak w średniowiecznym teatrzyku. Nie ma mowy o nadaniu postaciom jakiejkolwiek głębi bądź wyrazu. Gdyby nie narracja, która prowadzona jest całkiem serio, można byłoby uznać film za parodię historycznych biografii. Film sprawia równie wiele radości, co wyrywanie zęba zardzewiałymi obcęgami. Jest absolutnie niestrawny i obecność niezłych aktorów (Wenham czy Goodman) tylko jeszcze bardziej pogrąża twórców.
Reżyser nie ma nic na swoje usprawiedliwienie. A mnie pozostaje modlić się, że szybko film wypadnie mi z głowy. Kiedy pomyślę, że przed rozpoczęciem seansu głośno proszono, aby nie nagrywać filmu, mam ochotę parsknąć śmiechem. Ja tego filmu nie chciałbym oglądać nawet za darmo.
Ocena: 1
Komentarze
Prześlij komentarz