Dream Boy (2008)

"Dream Boy" to adaptacja książki Jima Grimsleya, z którego twórczością miałem już okazję się zapoznać i mam co do niego mieszane uczucia. Akurat "Dream Boya" nie czytałem, ale jego współczesna powieść "Comfort & Joy" nie była taka zła. Z kolei jego powieść fantasy "Kirith Kirin" nadaje się tylko do kosza i współczuję każdemu, kto jak ja ją przeczytał.


Filmowy "Dream Boy" należy do kategorii "nie taki znów zły". To opowieść o nastolatku, który wraz z rodzicami przeprowadza się na prowincję na południu. Tam spotyka sąsiada-rówieśnika, z którym już wkrótce łączyć go będzie coś więcej niż przyjaźń. Niestety chłopak mógłby mieć na czole napisane 'ofiara losu' i zdaje się przyciągać nieszczęścia jak magnes.

James Bolton zrobił duży krok w dobrym kierunku, po słabym "Ebanie and Charleyu". Bardzo spodobał mi się początek, gdzie historia opowiadana jest przez obrazy i muzykę, a słowa schodzą na drugi plan. Niestety ustawiło to tempo narracji na resztę filmu, co było błędem. Bolton od początku do końca opowiada historię na jednej, dość smętnej nucie utrzymując cały czas nastrój przygnębienia i nieuchronnej katastrofy. W ten sposób widz od początku przygotowany jest na tragedię, zamiast – tak jak bohaterowie – być nią zaskoczeni. Nawet w momentach, kiedy dwójka bohaterów pozwala sobie na odrobinę nadziei, Bolton nie zmienia sposobu narracji.



(Randy Wayne)


Za to duży postęp zrobił w prowadzeniu bohaterów. Jedynie matka Roya jest postacią kompletnie wyrwaną z kontekstu. Max Roeg nie był może też idealnym Royem, ale już i Stephan Bender jak i Randy Wayne ze swoich ról wywiązali się doskonale. Znakomitą kreacją popisała się też Diana Scarwid w roli matki głównego bohatera. Scena przy śniadaniu, kiedy drżącą ręką próbuje podnieść łyżkę do ust jest bezbłędna, naprawdę słowa są zupełnie niepotrzebne.

Ocena: 6

Komentarze

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)