My Name Is Bruce (2007)
Porównywanie tego filmu do "Bubba Ho-tep" to przykład całkowitego braku humoru, co swoją drogą idealnie pasuje do "My Name Is Bruce", filmu kompletnie wyzutego z dowcipu. Bruce Campbell chciał pewnie, żeby było zwariowanie i zabawnie, ale zamiast tego stworzył egotystyczne show, które pewnie tylko jego będzie bawić. Jakim cudem z całkiem fajnego filmu udało się zrobić tak koszmarną nudę, nie mam zielonego pojęcia. Jedno jest pewne, zdecydowanie bardziej wolałbym obejrzeć czwartą część opowieści o kosmicznych jaskiniowcach niż jeszcze raz "My Name Is Bruce".
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że w całym gównie szmiry pogrzebane są i diamenty. Niektóre teksty i sceny w innych warunkach byłyby naprawdę zabawne, jak choćby moja ulubiona wymiana zdań pomiędzy Brucem a Kelly:
- May I have this dance?
- Do you believe in reincarnation? 'Cause it's not gonna happen in this lifetime.
Ocena: 4
Komentarze
Prześlij komentarz