Post Grad (2009)
Aż trudno uwierzyć, że za "Absolwentkę" odpowiada współreżyserka pierwszego "Shreka". Gdzie ta radość, zabawa, humor, oryginalność odkryta w prostych i znajomych schematach??? Na szczęście film nie była aż tak zły, jak się tego spodziewałem. Mała to jednak pociecha.
Filmik jest mdły i kompletnie pozbawiony zadziorności. "Absolwentka" przypomina raczej jeden ze słabszych odcinków "Kochanych kłopotów" niż pełnoprawny film kinowy. Pierwsza połowa jeszcze jakoś trzyma poziom. Pogrzeb kota, babcia w trumnie i przyłapanie bohaterki w niedwuznacznej pozycji z sąsiadem – wszystko to zafunkcjonowało tak jak należy. Potem jednak inwencji wyraźnie zabrakło i film jak szalony pędzi do oczywistego zakończenia.
Obsadowo film też się średnio trzyma. Pochwały należą się w zasadzie tylko Carol Burnett, choć Michael Keaton i Zach Gilford również wypadli nieźle. Bledel gra tak jak grała w serialu, więc trudno tu mówić o jakimś postępie. Jane Lynch, choć bardzo ją lubię, pasowała tu jak piąte koło u wozu. Podobnie jak i Santoro (którego też przecież lubię). Szkoda, że tylko na chwilę pojawia się J.K. Simmons.
Ocena: 5
Komentarze
Prześlij komentarz