Prayers for Bobby (2009)

To było rozczarowujące przeżycie, choć tak naprawdę nie wiem, dlaczego mnie to dziwi – przecież film powstał dla kanału Lifetime będącego synonimem taniego melodramatu, hurtowni wzruszających lub podnoszących na duchu obrazów. A jednak spodziewałem się czegoś więcej po filmie, który zdobywa co chwilę jakieś nominacje. Niestety oglądając film poczułem się tak, jakby czas się zatrzymał... nie, nawet gorzej – jakby cofnął się wstecz o 20 lat.


"Prayers for Bobby" przypomniało mi te wszystkie uświadamiające filmiki z drugiej połowy lat 80., jak choćby "Consenting Adults" (też produkcja telewizyjna, tyle że powstała dla ABC, co ciekawe ABC jest współwłaścicielem firmy będącej właścicielem kanału Lifetime). Znów jest biedny nastolatek z problemem coming-outu, znów jest rodzina, która go kocha, ale nie potrafi zaakceptować (w "Consenting Adults" to był ojciec, tu jest matka). Różnica polega jedynie na tym, że tu gej popełnia samobójstwo w połowie filmu, a resztę czasu widz spędza obserwując, jak matka dochodzi do punktu, w którym akceptuje homoseksualizm.

(Austin Nichols)

W paru miejscach twórcy robili nieporadne próby wyrwania się z konwencjonalnej telewizyjnej narracji (przebitki na blok, zabawy z tempem i montażem). Niestety rezultat był jeszcze gorszy, niż gdyby pozostali przy całkowitym kopiowaniu starych wzorców. Gdyby nie Sigourney Weaver (a tylko dla niej po ten film sięgnąłem), film byłby naprawdę nie do wytrzymania i przecież Weaver też się rozkręca. Jako bogobojna chrześcijanka wypada zdecydowanie mniej interesująco niż jako zbolała matka.

Niestety prawdziwa historia została zmarnowana w tym filmie.

Ocena: 5

Komentarze

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)