Unmade Beds (2009)
"Niezasłane łóżka" należą do tych filmów, które chcą być urocze w prosty, lecz nieco ekscentryczny sposób. W rzeczywistości są jedynie pustą, mało odkrywczą, za to mocno egzaltowaną opowieścią o niczym. Jest sobie młody Axl, który przybył z Hiszpanii, by w Londynie odnaleźć swojego biologicznego ojca. Jest też Vera, która próbuje dojść do siebie po związku z Lucasem. I tak sobie żyją, bawią się, kochają, a po drodze dorastają do właściwych decyzji, bądź też decyzje te podejmuje za nich los. Nic nowego, nic naprawdę ciekawego.
Są jednak dwie rzeczy, które wyróżniają film na plus. Pierwszym jest bardzo dobra, bardzo różnorodna ścieżka dźwiękowa. Bardzo "niezależnie-filmowa", ale wpadająca w ucho i świetnie komponująca się z tym, co widać na ekranie. Druga to wspaniałe zdjęcia. W obiektywie Jakoba Ihre wszyscy aktorzy zdecydowanie wypiękniali. Większość obsady wydawała mi się kompletnym objawieniem, a dopiero sprawdziwszy ich filmografię odkryłem, że znałem ich od dawna. Szczególnie zaś do gustu przypadły mi zdjęcia ze scen łóżkowe, bardzo intymnie pokazane i wszystkie sceny rodzącego się uczucia pomiędzy Verą a jej tajemniczym nowym adoratorem.
Ocena: 6
Komentarze
Prześlij komentarz