In the Loop (2009)

Chyba od czasu "Pulp Fiction" o Oscara za scenariusz nie ubiegał się film z taką liczbą przekleństwa. O ile jednak u Tarantino były to głównie "fucki", o tyle u Brytyjczyków język jest o wiele bardziej barwny i soczysty. I trzeba przyznać, że za sprawą Petera Capaldiego jest to najbardziej atrakcyjny element filmu.


Za tym komediowym płaszczykiem "In the Loop" skrywa jednak przerażającą prawdę o współczesnej polityce. Choć jest to w gruncie rzeczy satyra na transatlantycki sojusz USA-Wielka Brytania, obawiam się, że twórcy niewiele pomylili się jeśli chodzi o ukazanie mechanizmów wypowiadania wojny przez dzisiejsze mocarstwa. Bez trudu mogę sobie wyobrazić, że właśnie tak w 2003 roku wyglądały przygotowania do inwazji na Irak. Gabinetowe przepychanki, naiwni politycy wystawieni na odstrzał, manipulacja faktami, aż dochodzimy do sytuacji bez wyjścia. Wszyscyśmy to widzieli, kiedy USA wrzeszczało o broni masowego rażenia w Iraku. Wtedy publika to łyknęła, ale i ona nie miała wyjścia. W "In the Loop" opinii publicznej prawie nie widać. Świat polityki rzadko kiedy ma z nimi do czynienia, choć przecież nie taka jest definicja demokracji. Kiedy w końcu się pojawia, jest manipulowana i wykorzystywana jak wszystko inne.

"In the Loop" jest może nazbyt statycznym filmem, ogląda się to prawie jak teatr telewizji. Jednak scenariusz i dialogi ma fantastyczne. Brits done it again.

Teraz nie pozostaje mi nic innego, jak sięgnąć po serial.

Ocena: 7

Komentarze

Chętnie czytane

Hvítur, hvítur dagur (2019)

One Last Thing (2018)

Paradise (2013)

Tracks (2013)

Funkytown (2011)