Bright Star (2009)

Na ten film czekałem bardzo długo. Może za długo. Bowiem z seansu wyszedłem rozczarowany. Film wydał mi się pusty, pozbawiony bohaterów, historii, dramaturgii. Miałem wrażenie, że dwójka osób, których połączyło uczucie, to bohaterowie drugiego planu, nic więcej, jak tylko efekt uboczny artystycznego projektu. Bowiem "Jaśniejsza od gwiazd" to przede wszystkim próba opowiedzenia o poezji przy pomocy obrazów. Zdjęcia to najsilniejsza strona filmu. Wspaniałe, niezwykle malarskie, zachwycają i kompozycją i barwami. Bliżej jest im jednak do obrazów Moneta niż do poezji Keatsa. Tej podporządkowana jest kompozycja filmu, rytmika opowieści, montażu. Od strony formalnej naprawdę nie sposób się do czegokolwiek przyczepić. Problem w tym, że poza formą " Bright Star" nie ma praktycznie nic.


Co gorsza film jest bardzo wtórny. Jeśli chodzi o reżyserkę to jest to nic więcej, jak wariacja na temat "Fortepianu". Straszliwym błędem było obsadzenie w roli Keatsa Bena Wishawa, którego lubię, ale który niemal w każdym filmie kończy tak samo. To się staje powoli nudne.

Szkoda zmarnowanej okazji. Lepiej czas wykorzystać czytając poezję Keatsa niż oglądając o nim film.

Ocena: 5

Komentarze

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)