Pecados de mi padre (2009)
Mam mieszane uczucia co do tego filmu. Z jednej strony jest to całkiem interesująca lekcja historii przybliżająca kulisy upadku największego króla narkotykowego świata. Fascynujące, na co mógł sobie pozwolić Escobra. A już sprawa z wybudowaniem więzienia, w którym sam się zamknął – czegoś takiego nie wymyśli Hollywood. Z drugiej jednak strony historia jego syna, a przede wszystkim jego pojednania z synami zamordowanych przez Escobara seniora polityków nie została pokazana w sposób satysfakcjonujący. Na ekranie widać tylko słodkie słówka i polityczny bełkot o przyszłości narodu. Jestem prawie pewien, że to co najciekawsze nie znalazło się w ostatecznym materiale.
Film zbyt mocno próbuje manipulować widzami, a przy tym czyni to niejawnie, przez co pozostaję wobec niego sceptyczny. Ogląda się go jednak całkiem nieźle.
Ocena: 6
Komentarze
Prześlij komentarz