Chrysalis (2007)
Co jest z tymi twórcami? Dlaczego każdy futurystyczny film o ponurym wydźwięku musi być wyglądać tak, jakby go robiono na psychotropach? Obraz wyprany z kolorów, fabuła spowolniona do maksimum, zero napięcia. I co z tego, że wizja przyszłości jest tu całkiem interesująca. Co z tego, że intryga jest ciekawa. Wszystko to ginie pod obezwładniająco przygnębiającą narracją.
"Przemiana" to rozczarowujący film, którego pomysł sprawdziłby się w dynamicznym serialu sensacyjnym. Niestety w reżyserii Juliena Leclercqa obraz wypada bardzo słabo. Szkoda.
Ocena: 4
Komentarze
Prześlij komentarz