L'heure d'été (2008)

Oto proza życia. Choć nie, "życie" to złe słowo, lepsze będzie "egzystencja". W "L'heure d'été" poznajemy bowiem losy nie tylko ludzi ale przedmiotów materialnych. To opowieść sentymentalna, ale tylko w tym sensie, że opowiada o przemijaniu. To samo w sobie wzbudza do refleksji. Z drugiej jednak strony zmiana jest częścią naszej rzeczywistości. To zjawisko tak normalne, że wręcz niezauważalne. Potrzeba niezwykłych sytuacji, bądź filmu, by je uchwycić, stanąć z nim twarzą w twarz.


Oto piękna posiadłość, po brzegi wypełniona dziełami sztuki i przedmiotami o wielkiej kolekcjonerskiej wartości. W tym domu jednak żyją, są częścią rodziny. Ale ta rodzina zmienia się. Matka starzeje się, a jej dzieci rozjechały się po świecie. Dopóki ona żyje, dopóki wszyscy spotykają się ze sobą. Potem ich drogi rozejdą się. Podobnie jest i z przedmiotami. Niektórym powiedzie się lepiej: pozostaną w rękach tych, którzy potrafią je docenić, innym gorzej – zostaną zamknięte w muzealnym więzieniu stając się trupem, świadectwem minionej epoki, jeszcze inne (jak dom) mogą zostać wskrzeszone, stara historia zostanie wymazana, a nowi właściciele odcisną swoje własne piętno.

"L'heure d'été" to proste kino, opowiadające o prostych rzeczach. Ma jednak w sobie przemożną siłę. Jak zresztą każda prosta rzecz, jeśli tylko przystaniemy na chwilę i naprawdę na nią spojrzymy. Assayas wybudował właśnie taki przystanek na drodze życia. Byśmy na chwilę przestali biec i zobaczyli to, co na co dzień nam umyka.

Ocena: 7

Komentarze

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)