Donne-moi la main (2008)

Antoine i Quentin są do siebie podobni jak dwie krople wody, a jednocześnie bardzo się od siebie różnią. Są braćmi-bliźniakami i łączy ich intensywna, lecz daleka od harmonii relacja. Antoine i Quentin przypominają gwiazdę podwójną (a raczej zaćmieniową) – zdają się schwytani w pułapkę sił, które z jednej strony ich przyciągają, a z drugiej odpychają, życie i śmierć. Stąd na przemian widzimy ich wzajemną troskliwość i ataki przemocy. Jednak w tym układzie sił nie ma równowagi, śmierć od samego początku ma przewagę. W końcu bracia wybierają się w podróż stopem, by dostać się do Hiszpanii na pogrzeb matki, której zupełnie nie znają. W drodze śmierć da o sobie znać jeszcze kilka razy.


Pascal-Alex Vincent, reżyser "Donne-moi la main", wyraźnie ma artystyczne ambicje. Jego film ma być alegorią oderwaną od "tu i teraz". Niestety plan się nie powiódł. Owszem, udało się zatrzeć poczucie czasu, a niektóre sceny mają ciekawą symbolicznie kompozycję. Jednak jako całość jest to rzecz zbyt nabzdyczona i za bardzo siląca się na wrażliwość artystyczną, by nią rzeczywiście prezentować. Z całego filmu podobały mi się poszczególne ujęcia (twarz Samira Harraga, kiedy pozuje do rysunku, cienie wzgórza i drzew na tle wieczornego nieba) oraz muzyka. O reszcie można zapomnieć.

Ocena: 5

Komentarze

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)