El cuarto de Leo (2009)

Leo stanął na rozdrożu i tym razem nie ma nikogo, kto mógłby podjąć decyzję za niego. Wcześniej tak właśnie się działo. Kto inny decydował, a on jedynie "nigdy nie mówił 'nie'". Jak jednak ma podjąć decyzję, skoro kłębią się w nim sprzeczne pragnienia, skoro tak trudno jest mu ustalić nawet przed sobą, kim jest. Z jednej strony jest Caro, jego pierwsza szkolna miłość, którą spotyka po latach. Z drugiej strony jest Sebe, chłopak poznany na chacie, ale z którym naprawdę się nieźle dogaduje. Caro sama jest mocno zagubiona po tragedii, którą przeżyła, Sebe swoje już przeżył i zdaje się być pogodzony ze światem. Rozdarty pomiędzy nimi Leo, zostanie zmuszony by w końcu dorosnąć.


Enrique Buchichio okazał się doskonałym kopistą. "Pokój Leo" to niemal idealna kopia niezależnego amerykańskiego kina. W debiucie Buchichio nie czuje się prawie w ogóle latynoskiego charakteru. Gdyby nie język, można by pomylić go choćby z "Dróżnikiem" Thomasa McCarthy'ego. Mamy więc dość prostą historię, traumę, sympatycznych bohaterów i delikatną narrację. Do tego znakomita muzyka, w której dość łatwo przychodzi się zakochać. Jedyne, czego w "Pokoju Leo" zabrakło, to typowego dla amerykańskiego niezależnego kina ciepłego acz ironicznego humoru. U Buchichio jest co prawda postać Felipe, ale to w zasadzie jedyny element rozweselający.


Dużym plusem filmu jest obsada. Buchichio ma niezłe wyczucie w prowadzeniu aktorów. Ma też zmysł estetyczny, dzięki któremu aktorzy, z Martínem Rodríguezem na czele wyglądają przepięknie niemal w każdym kadrze.

(Martín Rodríguez)

Ocena: 7

Komentarze

Chętnie czytane

Whiplash (2014)

The Revenant (2015)

En kort en lang (2001)

Dheepan (2015)