Redwoods (2009)
Z miłością jest jak z dzikim zwierzęciem, które trzymane jest w niewoli. Z czasem marnieje wyglądając coraz gorzej i słabiej. Nic więc dziwnego, że kiedy poczuje zew natury, odżywa. W przypadku miłości pobudza ją nowa osoba. Miłość można jednak oszukać. Wystarczy tylko, by potencjalny związek został przerwany zanim się dopełni. Wtedy na zawsze pozostają marzenia z cyklu "co by było, gdyby...". Można wtedy być w przyziemnym związku, a w marzeniach oddawać się romantycznej, tęsknej i nigdy nie spełnionej miłości.
"Redwood" to duży krok na przód w porównaniu z "Rock Haven". Jednak mimo wszystko żałuję, że przed obejrzeniem filmu nie wiedziałem, kto jest reżyserem. Nie wiem, czy wtedy bym sięgną po film, a jeśli nawet, to pewnie spodziewałbym się wielkiej chały. Wtedy pewnie byłbym pozytywnie zaskoczony, a tak mimo wszystko skończyłem seans rozczarowany.
Ocena: 5
Komentarze
Prześlij komentarz