Сынок (2009)
Filmy takie, jak "Synek" denerwują mnie. Uwydatniają bowiem ślepotę twórców, którzy podążają za własną wizją, kurczowo trzymają się scenariusza, a przez to nie zauważają, że gdzieś z boku powstaje całkiem interesująca historia. Tak jest tutaj, gdzie reżyserce tak bardzo zależało na pokazaniu relacji ojciec-syn, że zignorowała sprawę morderstwa. A to właśnie ten wątek przynajmniej mnie zaintrygował najbardziej.
Spodobało mi się to, w jaki sposób reżyserka opowiada o morderstwie. Znaleziono zwłoki i zaczyna się śledztwo, Podejrzanym jest młody Andrei. Kolejne sceny nie rozwiewają wątpliwości. Z jednej strony wydaje się zupełnie niewiarygodne, by chłopak popełnił morderstwo. Z drugiej strony jest coraz więcej poszlak, które obciążają właśnie jego. Spodobało mi się to, jak pokazano wywiady dziennikarza z kolegami i koleżankami Andrieja. Spodobali mi się w ogóle dziennikarze. Spodobała mi się też postać adwokatki, która beszta ojca za to, że ten tak szybko odrzuca możliwość, że syn jest szalony. Niestety reżyserka kończy wątek na odczepnego, czym przekreśla cały potencjał.
Oczywiście główny wątek, ojca, który jest aż za bardzo oddany synowi, przez co go tłamsi i odpycha od siebie, też jest ciekawy. Zwłaszcza że postać ojca jest niejednoznaczna. Czy jest gejem? A może osobą aseksualną? A może jest zwyczajnie prostym i nudnym człowieczkiem? To wszystko jest intrygujące, ale dla mnie mimo wszystko nie aż tak ciekawe.
Ocena: 6
Spodobało mi się to, w jaki sposób reżyserka opowiada o morderstwie. Znaleziono zwłoki i zaczyna się śledztwo, Podejrzanym jest młody Andrei. Kolejne sceny nie rozwiewają wątpliwości. Z jednej strony wydaje się zupełnie niewiarygodne, by chłopak popełnił morderstwo. Z drugiej strony jest coraz więcej poszlak, które obciążają właśnie jego. Spodobało mi się to, jak pokazano wywiady dziennikarza z kolegami i koleżankami Andrieja. Spodobali mi się w ogóle dziennikarze. Spodobała mi się też postać adwokatki, która beszta ojca za to, że ten tak szybko odrzuca możliwość, że syn jest szalony. Niestety reżyserka kończy wątek na odczepnego, czym przekreśla cały potencjał.
Oczywiście główny wątek, ojca, który jest aż za bardzo oddany synowi, przez co go tłamsi i odpycha od siebie, też jest ciekawy. Zwłaszcza że postać ojca jest niejednoznaczna. Czy jest gejem? A może osobą aseksualną? A może jest zwyczajnie prostym i nudnym człowieczkiem? To wszystko jest intrygujące, ale dla mnie mimo wszystko nie aż tak ciekawe.
Ocena: 6
Komentarze
Prześlij komentarz