(2010) המשוטט
Nie do końca wiem, co sądzić o tym filmie. Z jednej strony spodobała mi się historia chłopaka, który żyje w środowisku, w którym emocje i namiętności trzymane są na krótkiej smyczy. Przeszłość jego rodziców skrywa całun milczenia, ale wpływa ona nawet na chłopaka. On sam cierpi na zaburzenia, które mogą wstrząsnąć posadami jego tożsamości. Jednak jedyną formą ekspresji jego wędrówka bez celu po mieście. Nic dziwnego, że prędzej czy później musiał pęknąć, musiał się wyżyć.
Z drugiej strony nie do końca przemawia do mnie forma opowieści, a w szczególności konstrukcja głównego bohatera. Pokazany został jak zombie. Jego chód, sylwetka, zachowanie wszystko zdaje się być zaczerpnięte z filmów o żywych trupach. Przez to jednak całość sprawia wrażenie, jakby była to opowieść o kretynie, a nie o kimś żyjącym w niezwykłym napięciu emocjonalnym.
Spodobały mi się za to zdjęcia, zwłaszcza surowych, niemal sterylnie pustych pomieszczeń domu głównego bohatera. Te kadry mówią więcej niż wyrazić mogłaby setka słów.
Ocena: 6
Z drugiej strony nie do końca przemawia do mnie forma opowieści, a w szczególności konstrukcja głównego bohatera. Pokazany został jak zombie. Jego chód, sylwetka, zachowanie wszystko zdaje się być zaczerpnięte z filmów o żywych trupach. Przez to jednak całość sprawia wrażenie, jakby była to opowieść o kretynie, a nie o kimś żyjącym w niezwykłym napięciu emocjonalnym.
Spodobały mi się za to zdjęcia, zwłaszcza surowych, niemal sterylnie pustych pomieszczeń domu głównego bohatera. Te kadry mówią więcej niż wyrazić mogłaby setka słów.
Ocena: 6
Komentarze
Prześlij komentarz