Alting bliver godt igen (2010)
Napisz bolesną historię. Wiem, że potrafisz - te słowa (lub podobne) do głównego bohatera kieruje prawie na samym początku filmu jego "kobieta ze snów" (na to określenie odpowie: A co się ze mną stanie, kiedy się obudzisz? - cudowny tekst, prawda?). I rzeczywiście Jacob sięgnie do źródeł bólu i opowie przejmującą historię duńskiego tłumacza, który był świadkiem straszliwych wydarzeń, a teraz musi uciekać przed służbami wojskowymi. Potrącony, ostatkiem sił wskazuje osobie, która go potrąciła, torbę. W niej znajdują się zdjęcia, dowody zbrodni popełnianych przez Duńczyków na Bliskim Wschodzie.
Czy aby na pewno Jacob opowiada tę historię? Może zdarzyła się ona naprawdę? Może ruszony poczuciem winy, a jednocześnie zainspirowany, wykorzysta historię tłumacza we własnym filmie? Granica między jawą a snem zaciera się. Jacob popada w szaleństwo, odkrywa spiski, w które zaplątani są wszyscy.
To niesamowite, ale Boe znów zrobił świetny film. Choć przecież "Wszystko będzie dobrze" to nic więcej jak "Rekonstrukcja 4" ("Allegro" było "Rekonstrukcją 2", a "Offscreen" "Rekonstrukcją 3"). Tym razem jednak reżyser był znacznie bardziej łaskawy dla widzów i w przeciwieństwie do mistrzowskiej "Rekonstrukcji" wprowadził epilog, w którym wyjaśnia całą sytuację. Choć sceny w Pradze są piękne i wzruszające, to ich wyjaśniający charakter jest zupełnie niepotrzebny. Baczny obserwator jest w stanie odkryć prawdę już przy drugim telefonie. Trochę szkoda, że Boe zamyka drogi interpretacji. Mimo wszystko, film jest piękny i sugestywny.
Ocena: 8
Czy aby na pewno Jacob opowiada tę historię? Może zdarzyła się ona naprawdę? Może ruszony poczuciem winy, a jednocześnie zainspirowany, wykorzysta historię tłumacza we własnym filmie? Granica między jawą a snem zaciera się. Jacob popada w szaleństwo, odkrywa spiski, w które zaplątani są wszyscy.
To niesamowite, ale Boe znów zrobił świetny film. Choć przecież "Wszystko będzie dobrze" to nic więcej jak "Rekonstrukcja 4" ("Allegro" było "Rekonstrukcją 2", a "Offscreen" "Rekonstrukcją 3"). Tym razem jednak reżyser był znacznie bardziej łaskawy dla widzów i w przeciwieństwie do mistrzowskiej "Rekonstrukcji" wprowadził epilog, w którym wyjaśnia całą sytuację. Choć sceny w Pradze są piękne i wzruszające, to ich wyjaśniający charakter jest zupełnie niepotrzebny. Baczny obserwator jest w stanie odkryć prawdę już przy drugim telefonie. Trochę szkoda, że Boe zamyka drogi interpretacji. Mimo wszystko, film jest piękny i sugestywny.
Ocena: 8
Komentarze
Prześlij komentarz